Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Lewica chce reakcji prezydenta Dudy
Od kilku dni na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia z coraz trudniejszą sytuacją migracyjną. Na pasie ziemi niczyjej na wysokości Usnarza Górnego koczuje grupa ok. 50 imigrantów, którzy znaleźli się w potrzasku po tym jak białoruskie służby wypchnęły ich poza swoje granice, a polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w czwartek, że Polska zobowiązana jest przede wszystkim do ochrony własnej granicy.
Podczas czwartkowego briefingu w Sejmie politycy Lewicy złożyli wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Apel Gawkowskiego
– Złożyliśmy dzisiaj wniosek do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w temacie kryzysu uchodźczego, w temacie problemów z pomocą humanitarną – powiedział Krzysztof Gawkowski z Lewicy.
Polityk skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę za to, że ten wciąż przebywa na urlopie.
– Andrzej Duda wciąż jest na urlopie, a jako głowa państwa powinien wziąć odpowiedzialność, za to, żebyśmy mieli jasno stanowisko jak Polska i polski rząd będzie zachowywała się w sprawie uchodźców i kryzysu humanitarnego. Andrzej Duda powinien wrócić z urlopu, bo to nie jest czas na urlopy – stwierdził poseł.
Według Gawkowskiego Rada Bezpieczeństwa Narodowego to "najlepsze miejsce" dla dialogu wszystkich sił politycznych w Polsce na temat sytuacji na granicy białoruskiej oraz w Afganistanie.
– Mamy nadzieję, że ta Rada Bezpieczeństwa Narodowego odbędzie się w przyszłym tygodniu a Prezydent nie będzie dezerterował ze swojej funkcji i skończy ze swoim milczeniem i urlopowaniem – powiedział polityk Lewicy.